Sprzedaż mieszkania a ortografia.

Biuro Expert 28 listopada 2019

Czesław parsknął śmiechem znad porannej kawy. Przeglądał akurat na tablecie mieszkania na sprzedaż, więc następną chwilę musiał poświęcić na wycieranie ekranu.

Grażynka krzątała się po małej kuchni sprzątając po śniadaniu. Właściwie nie musiała się krzątać, bo kuchnia w ich wynajmowanym mieszkanku była tak mała, że kiedy stanęło się na jej środku przy malutkim stole (w jedynym miejscu w którym można było stać) – można było dosięgnąć wszystkich półek, mebli i urządzeń.

Zaciekawiona zerknęła co też tak rozbawiło jej męża.
– Co tam Czesiu? Znalazłeś coś ciekawego?
– Grażynka, zerknij tylko na to ogłoszenie! – odpowiedział Czesław w przerwach między atakami śmiechu.

Grażynka jako typowy oglądacz ofert mieszkaniowych przeskanowała szybko zdjęcia pomieszczeń, budynku. Nie dopatrzyła się na nich niczego śmiesznego. Mieszkanie jak mieszkanie.

– Ale Czesiek, o co ci cho…. – w tym momencie przeczytała tytuł ogłoszenia i – tak jak przed chwilą jej mąż – parsknęła głośnym śmiechem.

Sprzedam przytólne mieszkanie przy głuwnej ulicy.

Grażynka z Czesławem nie byli absolwentami polonistyki ale „byki” w tytule tak biły po oczach, że nie mieściło im się w głowie, żeby dorosła osoba mogła takie popełniać! Oczywiście, mógł to być jakiś dyslektyk, ale żeby nawet nie sprawdzić? Jest przecież mnóstwo darmowych narzędzi w internecie…

Dalsza lektura opisu mieszkania i jego „głuwnych atótów” przysporzyła małżeństwu ogromnej dawki dobrego humoru od samego rana. Śmiechom nie było końca. Jeszcze po tygodniu na wspomnienie „przytólnego przy głuwnej” zaśmiewali się do łez a opisy „atótów” były długo komentowane jako anegdoty przy różnych okazjach rodzinnych.

Czy zdecydowali się na zakup tego mieszkania? Postanowili obdzwonić najpierw inne oferty, zostawiając sobie właściciela „przytólnego” na sam koniec. Podświadomie uznali go za osobę niepoważną, niekompetentną i nieokrzesaną. Tak na prawdę nie chcieli mieć z nim do czynienia.

Wybrali ofertę trochę droższą, nie posiadającą nawte takich „atótów” jak to mieszkanie przy „głuwnej”, ale z właścicelami tak miło rozmawiało się przez telefon…

Komentarz Experta:
Ortografia przeważnie nie ma aż takiego znaczenia. Ludzie kupują mieszkania nie ze względu na ortografię sprzedającego, tylko na cenę, lokalizację, ogólnie pojętą atrakcyjność.

Ale…
Transakcja kupna / sprzedaży mieszkania wiąże się z dużymi kwotami, emocjami, często z ważnymi życiowymi decyzjami i zdarzają się klienci, którzy są skłonni nawet zapłacić więcej kierując się wyłącznie swoimi przeczuciami, sympatią do właściciela czy pośrednika.